Przecieki oraz przeciągi pod zadaszeniem z poliwęglanu, a także dokuczliwe trzaski podczas wiatru oraz zmiany temperatury
.
Zleciliśmy wykonanie zadaszenia nad naszym balkonem, z nadejściem pierwszego ochłodzenia i deszczu pojawiły się przecieki które wykonawca systematycznie usuwał. Po zimie jednak przecieków przybyło – wypadła też większość uszczelniaczy przecieków mieliśmy i mamy nadal w miejscu łączenia płyt. Podczas zimy przy większym opadzie śniegu zauważyliśmy znaczne ugięcie płyt, oraz ich rozejście w miejscu ich łączenia. Podczas silniejszego wiatru płyty poliwęglanowe falowały uderzając o stalową konstrukcję zadaszenia. Na chwilę obecną nie mamy żadnego kontaktu z wykonawcą.
.
1. Wadliwie wykonane zadaszenie z poliwęglanu - powodu braku jakiegokolwiek mocowania wypadła listwa boczna
2. Czoło zadaszenia - zbyt niska podstawa zadaszenia i nieweilki kąt pochylenia sdprawia że śnieg gromadzi się upodstawy zadaszenia
3. Niewystarczająca ilość śrub mocujących sprawia że poliweglan jest wiotki i podatny na dzialanie wiatru .jpg
4. Wierzch zadaszenia posiada zbyt mały zakład profili aluminiowych na poliwęhglan przez co woda podsiąka wpływając do wnętrza obiektu
5. Zadaszenie z poliwęglanu posiada zbyt mały kąt pochylenia
6. Bok zadaszenia- bład wykonawszy -poliwęglan trzymany jest wyłącznie na krawędzi zadaszenia - przez co nie jest odporny na działanie wiatru
7. Widoczne zadaszenie jest praktycznie płaskie - do łączenia poliwęglanu zastosowano profilH który w żadnym przypadku nie zapewnia szczelności
8. Zbyt mały kąt pochylenia zadaszenia uniemożliwia odparowaniu wody deszczowej
Odpowiedź: Wielu naszych klientów nierzadko bezskutecznie przestrzegamy przed błędami które widzimy na poniższych zdjęciach. Często wykonawcy mający wcześniej do czynienia z blachą lub szkłem przenoszą wiele schematów i nawyków na realizacje zadaszeń z poliwęglanu, nie zdając sobie sprawy jak znacznie te materiały różnią się między sobą. Chcąc wykonać zadaszenie z poliwęglanu należy uwzględnić zupełnie inne parametry tego tworzywa. PO pierwsze widzimy że zastosowano zbyt małe pochylenie konstrukcji – to sprawia że podczas zimy śnieg nie będzie się swobodnie zsuwał z powierzchni płyt. Dodatkowo zalegający ciągle w jednym miejscu śnieg spowoduje przy tak niewielkim stopniu pochylenia - trwałe odkształcenia płyt /ugięcia/ w których będzie stała woda pyły oraz inne zanieczyszczenia.
Odkształcenia powstałego w ten sposób nie będzie się już można pozbyć. Płyt poliwęglanowych nie powinno się kłaść na konstrukcję w tak dużych szerokościach jak na zdjęciach i kategorycznie nie powinno się ich łączyć profilem z tworzywa sztucznego. Widoczny profil z tworzywa służy tylko i wyłącznie do łączenia płyt zabudowanych w pionie i to wewnątrz obiektów czyli w miejscach które nie są narażone na działanie wiatru oraz śniegu. Przerażająca jest też ilość śrub które przytwierdzają płyty do konstrukcji zadaszenia.
To zapewne niewielka ilość śrub jest przyczyną „klekotania” zadaszenia podczas wiatru.
Widząc stan zadaszenia radzimy zdemontować poliwęglan oraz profile do poliwęglanu.
Istniejącą konstrukcję podnieść nadając większy spadek /przynajmniej dwu, trzykrotnie,/
Zastosować grubszy poliwęglan komorowy najlepiej 16mm. Z materiałów widocznych na zdjęciu praktycznie niewiele uda się odzyskać do ponownego wykonania zadaszenia.
Temat poruszany na łamach forum był już wcześniej poruszany, niemniej odsyłamy do naszego działu na stronie gdzie szczegółowo wyjaśniamy zasady którymi należ się kierować jeżeli zamierzamy wykonać projekt zadaszenia oraz przystąpić do jego realizacji
9. Widoczne próby nieskutecznej naprawy zadaszenia za pomocą uszczelniaczy bitumicznych i silikonu .
